niedziela, 20 lutego 2011

Przeis na Rafaello i pisanka


Przepis na ciasto znalazłam wśród przepisów polecanych przez Siostrę Anastazję. Jak dla mnie, w smaku jest prawie identyczne jak oryginalne Raffaello.  

Podany przepis jest na małą blaszkę - przynajmniej mi mieści się w takiej o wymiarach 18x26 cm.

Raffaello (bez pieczenia)
– porcja na małą blaszkę
  • 2,5 szkl. mleka; 
  • 3 żółtka, 
  • 2 łyżki mąki pszennej, 
  • 3 łyżki mąki ziemniaczanej, 
  • 1 cukier waniliowy, 
  • 1 szkl. cukru, 
  • 30 dag masła, 
  • 25 dag kokosu, 
  • 4 paczki herbatników (np. Leibniz) lub 2 paczki krakersów, 
  • 1 szklanka adwokata lub spirytus do smaku – 2 łyżki wódki - z adwokatem osobiście jeszcze nie próbowałam, zawsze daję wódeczkę.

W 1/2 szklanki mleka roztrzepać żółtka, mąkę pszenną i ziemniaczaną. 2 szklanki mleka zagotować z cukrem, dodać rozprowadzoną mąkę z żółtkami i ugotować z tego budyń. Masło utrzeć, dodając po 1 łyżce przestudzonego budyniu. Na końcu dodać kokos i adwokat lub spirytus. W blaszce (można układać krakersy na desce, wtedy należy położyć na niej papier do ciasta) rozłożyć 1 paczkę herbatników (10 dag), nałożyć masę i znów herbatniki - mają być 4 warstwy. Na wierzch wyłożyć krem i posypać kokosem. Włożyć do lodówki i lekko przykryć folią.
 I kolejna wydmuszka, tym razem motyw kwiatowy.

środa, 16 lutego 2011

Sałatka z brokułem i słonecznikiem, pierwsze wydmuszki


 Dzisiaj będzie coś dla ciała. 
Bardzo lubię tę sałatkę, może nie ma dużo składników, ale jest całkiem smaczna a przede wszystkim zdrowa.
Co prawda u mnie w domu mam takiego niejadka :), który nie je nic co zielone, więc i tej sałatki nie jada - no cóż ...... więcej dla mnie wtedy zostaje ;)

Przepis dostałam od znajomej, niestety nie ma dokładnych proporcji składników - są "na oko".

 Sałatka z brokułem i słonecznikiem

  • Opakowanie mrożonych brokułów - ugotować,
  • garść słonecznika – podrumienić na 1 łyżce oleju,
  • ser feta - ja daję pół opakowania – pokroić w kostkę.

Sos: olej - koło 3 łyżki, majeranek, papryka słodka, czosnek w proszku.

Brokuły ugotować w osolonej wodzie i ostudzić. Połączyć z podrumienionym i ostudzonym słonecznikiem oraz pokrojoną drobno fetą.  
Składniki sosu połączyć ze sobą  i dodać do sałatki. Wszystko dokładnie wymieszać.
Ponieważ feta jest słona, nie solimy sałatki. Najlepsza jest na drugi dzień lub po kilku godzinach, gdy składniki się "przegryzą".
Życzę Wam smacznego!

Pokażę Wam jeszcze zdjęcia wydmuszek zdobionych decoupage, bo najwyższy czas zacząć je malować, aby zdążyć przed Wielkanocą.
W zasadzie jedna - ta z barabkiem jest tylko decoupażowa :)
Moja przygoda z decoupage zaczęła sie generalnie od zachwytu nad cudzymi malowanymi wydmuszkami.
Nie wiedziałam jeszcze co to za technika. Moja dociekliwość nie dała mi spokoju i w ten sposób znalazłam informację jak owe wydmuszki zostały ozdobione. Potem już było gromadzenie odpowiednich specyfików do decoupażu.
Niebieska to wariacja z klejem na gorąco.

Dziękuję tym, którzy tu zaglądają i witam nowych obserwatorów.

poniedziałek, 7 lutego 2011

Serwetka frywolitkowa

Moja pierwsza  serwetka frywolitkowa. Jakiś czas temu frywolitką zaraziła mnie Ania
Znalazłam gdzieś w internecie motyw serwetki z samych kwiatuszków i postanowiłam zrobić podobną. Moja serwetka ma sporo niedoskonałości, ale mam nadzieję,że z czasem dojdę do wprawy.
Na zdjęciu nie wygląda tak ładnie jak w rzeczywistości :) Pozostało mi jeszcze jej wykrochmalenie i będzie gotowa.

Serwetka ma 15 cm długości. 
Kordonek : Aria

niedziela, 6 lutego 2011

Coś innego niż decoupage

A oto kolczyki, które zrobiłam jakiś czas temu dla mojej Siostry. Generalnie to moje pierwsze kolczyki tego typu :) Nie licząc kolczyków decoupagowych oczywiście, ale to inna bajka :) Kolczyki zostały wykonane ze srebrnych elementów, ze względu na to,że moja Siostra innych nosić nie może. Kółeczka były troszkę za małe do tak dużych koralików, ale chyba ogólnie nie wyszło najgorzej.

piątek, 4 lutego 2011

Znowu kulinarnie

Dzisiaj znowu  będzie kulinarnie. Chyba tak na zmianę będzie, raz post z decoupage a raz z jakimś przepisem :)
Tym razem wypatrzyłam kruche róże  TUTAJ

Robi się je całkiem szybko i są całkiem smaczne. Najlepiej do popołudniowej herbaty.

Kruche różyczki


  • 40 dag mąki tortowej
  • 30 dag masła
  • 8 dag cukru pudru
  • 2 torebki (32 g) cukru waniliowego
  • 3 żółtka
  • szczypta sól

Posiekać mąkę, masło, cukier puder i cukier waniliowy. Dodać żółtka, sól i zagnieć ciasto. Zawinąć ciasto w folię i włożyć do lodówki na godzinę. Następnie rozwałkować ciasto na około 3 milimetry - ja podsypywałam mąką by się nie kleiło - w oryginalnym przepisie jest rada, by wałkować je między dwoma kawałkami foli. Z ciasta wykrawamy kółka 4 sztuki na dwie róże - ja robiłam to szklanką.

Kółka kładziemy jedno na drugie tak, by nachodziły na siebie w połowie - na podlinkowanej stronie do przepisu u mniam-mniam są zdjęcia jak to zrobić.



Następnie zwijamy kółka nie dociskając ich do siebie i przekrawamy w połowie nożem. Delikatnie rozchylamy kładki i układamy je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Można je posypać cukrem kryształem. Pieczemy w nagrzanym piekarniku do temperatury 180°C przez około 15-20 minut - aż do zrumienienia.
Studzić na kratce. Gdy wystygną można posypać cukrem pudrem.