czwartek, 28 sierpnia 2014

Znów decupage

Prace ozdobione motywami z papierów wygranych u Asket.
 Słoik na suszone grzyby, bo akurat brakło jeden :)


Puszka na suszone liście magii.

Pierwszy raz robiłam coś w decoupage z użyciem papierów.
Nie wyszło chyba źle, szczególnie, że to prace na "szybko" robione.

Pozdrawiam
Ania!

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Serwetka międzynarodowa :) (12)

Międzynarodowa , bo wzór na nią jest brazylijski, 
koronek francuski a wykonanie polskie :)


Podobną robiłam dla Cioci i pokazywałam TU
Stwierdziłam, że dobrze wygląda
i zrobię podobną na swój stolik tylko ciut mniejszą :)

Pozdrawiam!
Ania
Szydełko: 1,25 mm;
Kordonek: bawełna maceryzowana przywieziona z Francji;
mniej więcej tej grubości:50 gram 282 metry; (Zeszło trochę więcej niż pół kordonka, a ile ważył to niestety nie wiem)
Waga: 66 gram;
Średnica: 46 cm;
Wzór: znaleziony na necie, na brazylijskim blogu.

piątek, 22 sierpnia 2014

Czas....

Wyczytałam dziś takie słowa, wg mnie mądre:

" Czas jest tym czego nie możemy pożyczyć 
ani zaoszczędzić. 
Jedyne co możemy z nim robić to....z niego korzystać":))

No to korzystam :)
 

Dobrego weekendu Wam życzę!
Ania

środa, 20 sierpnia 2014

Taki sobie post...



Nie próżnuję, o nie! Gdzie ja bym nic nie robiła. 
Nawet ostatnio moja Ciocia zapytała, czy jest czas ,
że mam "wolne" :) 
No nie wiem - musi mi się bardzo nie chcieć :) 
Staram się skończyć sweter przed jesienią :) 
do tego na bieżąco robię serwetkę - zieloną - Siostra się ucieszy, 
bo lubi zielony , ale nie, nie oddam :)
 Ta w końcu będzie moja, bo mi potrzebna :)

Poza tym "nalewka" aroniowa i dżem z cukinii. 
Wyczytałam, że dżem jest dobry. Na próbę zrobiłam trochę
i okazał się pyszny na tyle, 
że Siostra wzięła przepis i zrobiła na zielono dżem :) 
Kolor i smak zależy od dodanej galaretki :)
Przepis na nalewkę od Wujka,
 który twierdzi , że jest ona bardzo dobra :) 
Nie podważam jego zdania, próbowałam i mi smakuje.
Siostra twierdzi, 
że słodka i alkoholu nie czuć :)
Wszak w nalewce ma być czuć owoce a nie alkohol. 

Pozdrawiam serdecznie!
Ania

sobota, 2 sierpnia 2014

„Jak w niebie” Marc Levy



 
(zdjęcie okładki z internetu)


„Arthur wstał i podszedł do drzwi, przekręcił zamek i odwrócił się na pięcie. (…)
-Widzę, że przez Twój dom przetoczyła się wojna, a ty przegrałeś?
Arthur milczał.
-Rozumiem, poddali Cię torturom , przecięli struny głosowe.(…)
-Nie mam pojęcia dokąd się wybierasz, ale jeśli między ludzi, radziłbym zrzucić te łachy i ubrać się normalnie. Mógłbyś też umyć przynajmniej twarz.”

  
"Wyobraź sobie, że chcesz zrozumieć, czym jest rok życia; zapytaj o to studenta, który oblał roczny egzamin. A miesiąc życia? Porozmawiaj o tym z matką, która urodziła wcześniaka i czeka, aby go wyjęto z inkubatora. A tydzień? Zapytaj człowieka, który pracuje w fabryce czy kopalni, żeby wyżywić rodzinę. Dzień? O tym powiedzą ci zakochani, rozdzieleni przez los i czekający na następne spotkanie. Czym jest godzina? O to trzeba zapytać osobę cierpiącą na klaustrofobię, którą awaria uwięziła na godzinę w windzie. Sekunda: popatrz w oczy człowiekowi, któremu udało się uniknąć wypadku samochodowego."

(„Jak w niebie” Marc Levy)

Książkę kupiłam gdzieś na wyprzedaży i stwierdzam, 
że całkiem dobrze się ją czytało do poduszki. 
Może (przynajmniej dla mnie)
nie jest to jakiś znany autor, 
ale opisuje ciekawą historię.
Polecam na taką pogodę jaką teraz mamy :) 


Udanego weekendu
Pozdrawiam
Ania!