wtorek, 31 lipca 2012

Gabriela Zapolska "Kaśka Kariatyda"


Dziś będzie trochę inaczej z książką.
Ta jest bardziej poważna i mówi o ciekawych, acz poważnych.
Przeczytam ją jakiś czas temu, a pożyczyłam ją od Cioci.

Recenzja z internetu:
Pierwsza naturalistyczna powieść Zapolskiej, wydana w Warszawie w 1888 r. Autorka z ogromnym wyczuciem realiów obyczajowych przedstawia tragiczne losy służącej, Kaśki Olejarek, która w celach zarobkowych przyjeżdża ze wsi do miasta.

niedziela, 29 lipca 2012

Muffinki z orzechami i czekoladą

Wczoraj nie dodałam, wię czynię to dziś.
Z cyklu: ciasto (ka) na niedzielę:
Muffinki z orzechami i czekoladą.


Co prawda u mnie ich już nie ma :)
Do tej pory moje ulubione to muffinki z serem i truskawkami, ale chyba przesuną się na miejsce 2 robiąc miejsce tym ciastkom. 
Przepis TEN , z bloga "Moje wypieki",
cytuję za autorką, obok co dodałam ja:

Babeczki orzechowe z czekoladą
Składniki na około 12 babeczek:
  • 125 g masła/margaryny;
  • 1/3 szklanki drobnego cukru
    (dałam trochę brązowego cukru, reszta cukier biały),
  • 2 jajka;
  • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
    (dałam kilka kropel aromatu waniliowego zamiast ekstraktu);
  • 1 szklanka mąki pszennej;
  • pół szklanki zmielonych orzechów
    (włoskich lub laskowych) - dałam włoskie orzechy;
  • 1 łyżeczka kakao,
  • 3 łyżki mleka
  • 1 i 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia (płaskiej)
  • 100 g czekolady, posiekanej - dałam gorzką czekoladę;
Masło ubić na masę. Wsypać cukier i dalej ubijać, do białości i puszystości. Wbijać jajka, po kolei, miksując (zbyt szybkie dodanie jajek spowoduje zwarzenie się masy, ale autorka pisze, że nie ma to wpływu na wypiek i prawda to :) ). Dodać zapach lub ekstrakt z wanilii. Mąkę wymieszać z orzechami, proszkiem do pieczenia i kakao, dodawać do masy, cały czas miksując, na końcu dodać mleko.
Do gotowej masy wmieszać czekoladę.
Formę na babeczki natłuścić i wysypać bułką tartą
lub (tak jak ja) dałam foremki papierowe do muffinek.
 
Ciasta nakładać do więcej niż 3/4 wysokości foremek.
Piec w temperaturze 170ºC przez około 25 minut,
do tzw. suchego patyczka.

Smacznego!

piątek, 27 lipca 2012

Igrzyska Olimpijskie

Dziś zaczynają się Igrzyska.

Mają długą tradycję i są raz na cztery lata.
Dla sportowców liczą się przede wszystkim medale 
w tych prestiżowych zawodach. 
Dla organizatorów liczy się też pieniądz.
Kiedyś przerywano walki, na czas Igrzysk...

Ale co tam....
warto zobaczyć zmagania sportowców.
 Od nas zależy, czy będziemy te zmagania oglądać. 
Jedni lubią sport, inni nie.

Ja po mamie odziedziczyłam zamiłowanie do sportu,
o dziwo nie po tacie :)

Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za Polskę!

wtorek, 24 lipca 2012

Kapliczka

Lubię robić ciekawe zdjęcia.
Kiedyś pewnie napiszę więcej na ten temat,
 a dziś tylko wzmianka o tym.
 A oto jedno z nich:
Po prostu musiałam wrzucić to zdjęcie.
Efekt  spaceru :)
Pozdrawiam!

sobota, 21 lipca 2012

"Miłości ich życia" Louis Baldwin

Zdjęcie trochę niewyraźne, ale ogólnie widać co ważne :)

Książka przedstawia pary, które znamy np. Antoniusza i Kleopatrę
czy Ronalda Reagan'a i Nancy Davis.
Każde opowiadanie przedstawia parę, gdy się spotkali.
Możemy dowiedzieć się, że ich życie nie było takie usłane różami jak nam się z zewnątrz wydaje.
Polecam tą książkę, zwłaszcza na pochmurne wieczory.

piątek, 13 lipca 2012

Malowaniy koszyk

Tata chciał go wyrzucić, bo się ucho urwało i niby już nie służył.
Znalazłam dla niego zastosowanie,
rzutem na taśmę go "uratowałam" i przemalowałam.
Jest krzywy, ale na trzymanie włóczki się nadaje :)
Przed moją ingerencją był brązowy.
Malowanie koszyka to strasznie monotonne 
zajęcie - przynajmniej dla mnie.
Wiem, że ma niedociągnięcia, ale taki będzie i już :)

poniedziałek, 9 lipca 2012

Prezent

Wygrałam kiedyś u Lucynki Candy, byłam jedną z wygranych :)
Różne zawirowania sprawiły, że prezent dotarł dopiero teraz.
Ale co dotarło:
 Miał być woreczek z lawędą wydziergany przez Lucynkę w wybranym kolorze z lawendą-i jest. 
Pachnie cudnie!
 Dostałam jeszcze, w tym samym kolorze, śliczną zakładkę frywolitkową do książki. Jakby obdarowująca zgadła, że uwielbiam czytać :)
I prezenty razem - DZIĘKUJE Lucynko!

wtorek, 3 lipca 2012

Publiczne dzierganie

Tak mi się spodobało szydełko, że wszędzie je można zmieścić,
szczególnie w torebce :) więc zabierałam je nawet na spacer.
Siadałam na ławeczce i dziergałam.

 Oto dowód: 

Ciekawe, czy dziwnie na mnie patrzono, czy to norma :)