Tata chciał go wyrzucić, bo się ucho urwało i niby już nie służył.
Znalazłam dla niego zastosowanie,
rzutem na taśmę go "uratowałam" i przemalowałam.
rzutem na taśmę go "uratowałam" i przemalowałam.
Jest krzywy, ale na trzymanie włóczki się nadaje :)
Przed moją ingerencją był brązowy.
Malowanie koszyka to strasznie monotonne
Przed moją ingerencją był brązowy.
Malowanie koszyka to strasznie monotonne
zajęcie - przynajmniej dla mnie.
Wiem, że ma niedociągnięcia, ale taki będzie i już :)
Wiem, że ma niedociągnięcia, ale taki będzie i już :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy komentarz!