środa, 1 października 2014

Wełna prosto z Zakopanego

Chorowałam na wełnę prosto od owcy :)
Udało się taką zakupić w tym roku, będąc w Zakopanym,
ale łatwo nie było,.
No i mam cały kilogram, szarej,
"śmierdzącej" - przyjemnego zapachu
to ona nie ma ;) wełny.

Wygląda tak:

 Na jednym blogu (nie pamiętam jakim :(
 Pani pisała jak zrobić własne markery - znaczniki w robótce.
Miałam kulki do robienia biżuterii i kółeczka
więc je wykorzystałam
i teraz wzroku od nich oderwać nie mogę - podobają m i się i już :)
TU przykładowe, aczkolwiek to nie te mnie natchnęły.
 Tym włóczkowym akcentem
serdecznie pozdrawiam!
Ania

1 komentarz:

  1. Cudna wełna :-) Wspaniały zakup :-)
    Markery śliczne.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!