piątek, 1 lipca 2011

Życzliwość

Przekonałam się dzisiaj na własnej skórze, że są jeszcze wśród nas ludzie życzliwi i robiący coś z dobrego serca, by na twarzy innych zagościł uśmiech. A to za sprawą Lucynki

Wychodziłam dzisiaj na zakupy, a w drzwiach spotkał mnie pan listonosz i pokazuje, że coś dla mnie ma. Myślę sobie "Ciekawe co?" Niczego się już nie spodziewam, przynajmniej niczego z dostawą pod drzwi, co najwyżej do skrzynki. Listonosz drugi raz w tym tygodniu do nas puka, statystycznie rzecz biorąc, tak często u nas nie bywa :)
Złożyłam autograf na wymaganym papierku i wymieniła na wielką kopertę - zdziwienie moje było bezcenne, bo naprawdę się nie spodziewałam takiej przesyłki.
Mówię panu listonoszowi, że strasznie musi dużo do nas dźwigać, co skwitował uśmiechem - przynajmniej jeszcze się uśmiecha :)

Zerknęłam na nadawcę i zaczęło mi świtać od kogo to, ale dalej nie było powodu bym miała dostać cokolwiek od tej osoby.
Po otwarciu wszystko się wyjaśniło - Lucynka postanowiła zrobić dla mnie przecudnej urody podkładki-słoneczniki, tylko dla tego, że mi się spodobały te, które Ona zaprezentowała na swoim blogu. 
Tak po prostu, bez powodu dostałam śliczne podkładki i herbatki oraz kawki. Dla mnie herbato-maniaka to rarytas :)
 

I jak tu nie mówić o życzliwych ludziach.
Jeszcze raz bardzo, bardzo dziękuję Lucynko. Te podkładki zawsze będą mi się dobrze kojarzyć.
Ja polecam Wam blog Lucynki ,  robi wspaniałe rzeczy na szydełku i nie tylko.

2 komentarze:

  1. Dziękuję za miłe słowa i reklamę mojego bloga. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lucynko nie masz za co dziękować. Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz!