Tak na prawdę to ta historia nie będzie zbyt długa :) Metamorfozę przeszedł pojemniczek na patyczki. Wypatrzyłam taki u Emilii
Mój się nie umywa do Jej cudeńka. Zmarszczki trochę widać, ale i tak jestem zadowolona, zawsze to będzie inaczej niż zwykle na półeczce.
Swój wygląd zmienił również lampionik. Po raz pierwszy używałam papieru ryżowego, jak dla mnie nie jest źle jak na pierwszy raz :)
bardzo fajne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i witam u mnie na blogu
OdpowiedzUsuń