Już się prawie kończy długi weekend.
W tym czasie sporo się działo, bo i druty były w ruchu, książka i grill :)
W między czasie byłam w ogródku.
Na porzeczce naliczyłam 7 biedronek.
Udało mi się uchwycić tylko 2 i to na agreście.
W tym czasie sporo się działo, bo i druty były w ruchu, książka i grill :)
W między czasie byłam w ogródku.
Na porzeczce naliczyłam 7 biedronek.
Udało mi się uchwycić tylko 2 i to na agreście.
Dziś sobie siedziałam i dziergałam,
a mój wzrok powędrował do mleczyka :)
Było tak: żwirek , żwirek, mleczyk, żwirek ;)
a mój wzrok powędrował do mleczyka :)
Było tak: żwirek , żwirek, mleczyk, żwirek ;)
Pozdrawiam serdecznie tu zaglądających
i życzę udanej końcówki weekendu.
i życzę udanej końcówki weekendu.
Jak przyjemnie na łonie przyrody, tylko mleczykiem nie umiem się zachwycać. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGeneralnie mleczyk to wybryk natury.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Tak, tylko jak ma się je w nadmiarze, to nie sposób je lubić.
UsuńA to prawda. Pozdrawiam.
UsuńAnusia, zazdroszczę ogródka i takiej bliskości przyrody :) Pozdrawiam gorąco i przepraszam za taki brak kontaktu z mojej strony. Ściskamy!!!
OdpowiedzUsuńCieszę się Aniu, że się odezwałaś! Pozdrawiam Was serdecznie!
UsuńDziękuję za trzymanie kciuków:)
OdpowiedzUsuńA właściwie, co tym tam dziergasz? Pokażesz?:))
Pozdrawiam
zaciekawiona Tomaszowa
Po latach wróciłam do dziergania na drutach i robię sweter ;) Boję się pokazać, bo jeszcze nie skończyłam , a sweter jest mój pierwszy :)Tzn. pierwszy sweter, który robię ;) Postaram się pokazać choć kawałek. Pozdrawiam!
Usuń